czwartek, 31 października 2013

Październikowy projekt denko!

Dzisiaj przychodzę z projektem denko! Troche mi się zużyło w tym miesiącu :D


tisane gosh himalaya clinique effeclar duo

 Woda toaletowa Elite Models London Queen - bardzo fajny zapach na co dzień, taki świeży ze słodkimi nutami w tle. Jednak na wieczorne wyjście nie dla mnie bo lubię pachnieć bardziej wyraziście. Odpowiadał mi, ale nie kupię ponownie bo lubie testować nowe zapachy. Cena ok.25zł.

Clinique Lotion 2 - używałam solo. Według opisu producenta miał być idealny do mojej normalno-mieszanej cery, jednak okazał się za słaby. Na początku używałam bardzo ostrożnie, przecierałam twarz tylko raz w tym samym miejscu, jednak po czasie stosowałam jak normalny tonik po demakijażu. Liczyłam na łuszczenie i się nie doczekałam. Dobrze, że kupiłam butelkę 200ml, chociaż i tak męczyłam go jakieś 9 miesięcy. Na wakacjach w Hiszpanii kupiłam mini zestaw nr.3, może on się u mnie sprawdzi. Nie kupię ponownie. Cena 180dkk. (90zł)

BeSave nawilżające mleczko do demakijażu - używałam do zmywaia oczu. Najlepsze mleczko jakie do tej pory używałam. Zmywało wszystko bez żadnego problemu, a tuszu sobię nie żałuję, bez rozmazywania, nie szczypało i nie podrażniało oczu. Zużyłam 2 butelki. Myślę, że wrócę do niego, ale teraz chcę spróbować czegoś innego. Cena 20dkk. (10zł)

Tisane balsam do ust w słoiczku - mój ulubieniec. Uwielbiam jego zapach, świetnie działa na moje usta, dobrze radzi sobie z pęknięciami, suchymi skórkami. Na pewno kupię ponownie! Cena ok. 5zł. (Widziałam go też tutaj w drogerii tylko, że za 50dkk czyli ok 25zł :/)

Himalaya Herbals Neem Mask maska z miodli indyjskiej - bardzo fajna maseczka, o dość intensywnym zapachu, który przypadł mi do gustu! Maseczka trochę mrowiła po nałożeniu na twarz, a to dla mnie znak, że działa. Buźka była oczyszczona, matowa, uspokojona, pory zwężone, czego chcieć więcej. Kupię ponownie bo już tęsknie za jej zapachem. Cena 14zł.

 La Roche Posay Effeclar Duo - fajny krem na jesienne kwaszenie. Nie usunął moich zaskórników zamkniętych i wydaje mi się że nic ich nie usunie. Cera po nim jest gładka, matowa, świetnie sprawdza się pod makijaż, na początku trochę szczypał, jednak to uczucie z czasem minęło. Mam jeszcze jedną tubkę w zapasie. Cena 49zł w zestwaie z wodą termalną.

Tialo kremożel - pisałam o nim tutaj . Cena 15zł.

Maść ochronna z witaminą A - świetnie radzi sobie z podrażnieniami. Miałam sajgon na twarzy po kwasie glikolowym i uratowała mi skórę. Zregenerowała się w 3dni. Mam jeszcze 2 tubki i będę mieć zawsze w kosmetyczce. Cena 3zł.

Gosh podkład kryjący - fajny podkład, kupiłam kolor naturalny, który jest bardzo jasny do mieszania z ciemniejszym podkładem. Wytrzymuje cały dzień, dobrze kryje, nie wysusza. Kupię ponownie tylko o ton ciemniejszy. Cena 100dkk (50zl)

projekt denko

Intima - mój ulubiony płyn do higieny intymnej. Już chyba 5 butelka i będzie więcej. Cena 50dkk.

Natural Honey - żel pod prysznic o pięknym słodko owocowym zapachu który niestety nie utrzymuje się długo na ciele. Kupię ponownie. Cena 30dkk za ogromną 750ml butle.

Lancome Definicils - tusz do rzęs wydłużający. Zawiodłam się. Myślałam, że bedzie to mój najlepszy tusz, bo wiadomo ekskluzywna marka to i jakość bedzie adekwatna niestety tusz mnie rozczarował. Sklejał mi rzęsy, odbijał sie na powiece, co nigdy wcześniej mi się nie zdażyło, szczoteczka bardzo uboga. Nie kupię ponownie i wam też nie polecam. Kupiłam w promocji za 100dkk.

Tresemme Naturals szampon - bardzo fajny szampon do włosów bez sls. Świetnie radzi sobie ze zmyciem olei, włosy po nim skrzypią jak twarz po czarnym mydle, ładnie pachnie, dobrze się pieni. Kupie ponownie. Cena 60dkk za prawie litr szamponu!

Sesa olejek do włosów - bardzo go lubię! Wspominałam o nim w mojej włosowej historii 45zł za 180ml

Carmex - lubiłam go ale nie kupię ponownie bo teraz moim ulubieńcem jest Tisane. Cena 9zł

Garnier płatki oczyszczające -  czytałam o nich dużo pozytywnych opinii wiec spróbowałam i żałuję bo nie zrobiły nic. Kupiłam w promocji 2 opakowania za 60dkk i chyba będe zmuszona wyrzucić drugie.


To wszystko. Zabieram się ostro za denkowanie bo mam 2 spore kosze wiklinowe po brzegi załadowane kosmetykami. W najbliższym czasie chciałabym zrobić sobie detoks od kupowania nowości ale nie wiem czy mi się uda. Trzymajcie kciuki!

Ines.

niedziela, 27 października 2013

Tialo kremożel.

Dzisiaj recenzja kremożelu Tialo. Kończę już opakowanie i chciałam podzielić sie z wami moimi spostrzeżeniami na jego temat.


Opis według producenta:

TIALO Kremożel przeciwtrądzikowy przeznaczony jest do całodziennej pielęgnacji cery łojotokowej. Matuje skórę i zmniejsza skłonność do powstawania zaskórników. Hamuje procesy zapalne i łagodzi podrażnienia. Działa wspomagająco przy gojeniu i zmianach zapalnych, w tym trądzikowych. Z powodzeniem stosowany jako uzupełnienie terapii czynnego trądziku. Wchodzący w skład Kremożelu australijski 100% olejek z drzewa herbacianego (Melaleuca Alternifolia Oil), jest najsilniejszym naturalnym środkiem antyseptycznym. Ma działanie przeciwbakteryjne, przeciwgrzybiczne i przeciwzapalne. Stosowany jest w profilaktyce infekcji i zakażeń skórnych. Wspomaga między innymi leczenie trądziku, gojenie opryszczki. Aloes (Aloe Barbadensis), będący drugim ze składników aktywnych, działa łagodząco, regenerująco i silnie nawilżająco. Regeneruje skórę przywracając jej zdrowy wygląd. Chroni skórę przed utratą wilgoci.
 


  • wspomaga kurację przeciw trądzikową
  • łagodzi podrażnienia i nawilża
  • zmniejsza ilość grudek zapalnych
 
Skład: 
Aloe Barbadensis extract, Melaleuca Alternifolia Leaf Oil, Polysorbate 80, Carbomer 940, Propylene Glycol, Diazolidinyl Urea, Disodium Edeate, Methylparaben, Allantoin, Sodium Hydroxide, Propylparaben, CI 147005, CI 42090, CI 15985


Opakowanie/pojemność
 Kremik znajduje się w 30ml zgrabnej buteleczce z wygodną pompką. Pompka nie zacina się, dwie wystarczą na pokrycie całej twarzy, więc jest bardzo wydajny. Dno idzie do góry więc zużyjemy do końca bez konieczności rozcinania.

Zapach
Zapach pozostawia wiele do życzenia. Nawet nie wiem do czego go porównać. Śmierdzi strasznie i zapach długo się utrzymuje dlatego używam go tylko na noc. Jest to największa wada kremu, ale ma też swoje dobre strony.

Konsystencja
Konsystencja jest kremowo-żelowa , czyli leciutka. Do kremowej bazy jest dodane dużo olejku z drzewa herbacianego. Kremik szybko się wchłania, nie pozostawiając po sobie tłustej warstwy, sprawdza się pod makijaż, jednak ja nie stosuję na dzień ze względu na zapach.


Działanie
Kremu używałam na zmianę z Duackiem na noc. Na początku po nałożeniu na twarz bardzo szczypał, jednak po czasie użytkowania to uczucie już nie jest takie intensywne. Lubie takie kosmetyki, bo wiem, że działają. Po aplikacji buźka jest miękka, gładka, nawilżona i taka czysta. Niespodzianki szybciej się goją. Ostatnio miałam gulę na policzku i dzięki niemu już prawie zniknęła. Jedyne z czym nie mogę sie zgodzić to to, że nie łagodzi podrażnień. Jak już wspomniałam bardzo szczypie, skóra robi się czerwona, mija to po 5 minutach jednak nie odważyłabym się nałożyć go na podrażnioną twarz np. po kwasie. Czytałam opinie, że po nim dziewczyny zaobserwowały wysyp, jednak u mnie tego nie było. Zastanawiam się nad ponownym zakupem bo już mi się kończy i nie wiem czy się zdecyduję właśnie ze względu na ten zapach.

Cena 
Ok. 15zł na DOZ.

Ocena
+4 / 5

czwartek, 24 października 2013

Trądzik zaskórnikowy

Witam!

Dzisiaj chciałam wam opisać mój największy urodowy koszmar, czyli tak jak w temacie trądzik zaskórnikowy. Zmagam się z nim już bardzo długo, w sumie to odkąd pamiętam miałam gdzieniegdzie kilka zaskórników zamkniętych, czasem znikały całkiem, a teraz niestety mam w nich całe policzki i nic ich nie rusza. Mam takie wypukłe z których wychodzą takie twarde czopy z łoju ale i też takie bardzo głęboko pod skórą z których wylatuje 'makaronik'. Wągrów na szczęście nie posiadam. Stany zapalne - raz w miesiącu :) Obecnie mam jedną podskórną gulę na policzku. Siedzi już ponad tydzień :/ po za tym przebarwienia..
 Niedawno miałam wysyp na żuchwie wszystkich możliwych zmian, epidemia objęła tylko prawą część twarzy, strasznie mnie te zmiany swędziały, szczypały, na szczęscie już poschodziły ale ślady po sobie pozostawiły. Tak się zastanawiam czy to czasem nie gronkowiec, bo moja koleżanka, którą zarazili w szpitalu gronkowcem podczas operacji też miała całą żuchwę w pryszczolach..


Próbowałam wielu sposobów niestety bezskutecznie. Chodziłam na oczyszczanie, rok temu miałam serię zabiegów mikrodermabrazji, brałam tabletki anty, suplementowałam sie od wewnątrz różnymi witaminami, herbatkami, drożdżami, chodziłam na solarium i wtedy rzeczywiście była poprawa, ale jak tylko przestałam wszystko wróciło ze zdwojoną siłą. W końcu wybrałam się do dermatolog. Dostałam Tetralysal 300mg i Duac. Biorę od 7 września czyli juz 1,5 miesiąca i nie widzę zbyt dużej poprawy.  Do tego łykam też liść oliwki i piję skrzypokrzywę. Po za tym robię kwas glikolowy i peeling kawitacyjny raz w tygodniu.

trądzik

Moja pielęgnacja przedstawia się następująco:
  • Rano- przemywam twarz emulsją Iwostin, wycieram papierowym ręcznikiem, spryskuję twarz hydrolatem z czarnej porzeczki z Biochemii Urody, nadmiar wycieram płatkiem kosmetycznym, nakładam Effaclar Duo, filtr i makijaż.
  •  Wieczorem/po powrocie do domu- demakijaż, zaczynam od zmycia oczu mleczkiem Be Save, nastepnie przecieram twarz husteczką odświeżającą, czego nie uda mi sie zebrać domywam olejkiem myjącym z BU, przecieram twarz tonikiem z kwasami PHA z Bu lub płatkami z kwasem salicylowym z Garniera, czekam parę chwil aż sie wchłonie i na koniec nakładam Duac, niekiedy Tialo kremo-żel, śmierdzi strasznie więc nie nadaje się na dzień.
biochemia urody vivhy iwostin tialo
  •  dwa razy w tygodniu- staram się zrobić peeling i maseczkę. Zazwyczaj zaczynam od czarnego mydła, potem korund mikrodermabrazja mieszany z kremem lub peeling ziaja mocny lub peeling enzymatyczny z biochemii urody, na koniec robię maseczkę najczęściej błotną.
  • Raz w tygodniu robię peeling kawitacyjny i peeling kwasem glikolowym. Po kwasie nawilżam skórę przez 2-3 dni Avene Cicalfate, na noc dodaję do niego kilka kropel olejku tamanu lub olejku konopnego.
peeling kawitacyjny

Większość produktów dobija dna więc spodziewajcie się obszernego denka i być może uaktualnienia pielęgnacji. Na szczęście mam zapasy :D   To wszystko jeśli chodzi o pielęgnację mojej twarzy. W czystych miejscach, bez zmian, jest w bardzo dobrym stanie, mięciutka, zadbana. Gdyby nie trądzik byłabym z niej bardzo zadowolona.
Czy macie podobny problem? Czekam na wasze propozycje radzenia sobie z trądzikiem.

niedziela, 20 października 2013

Moja włosowa historia

Dzisiaj chciałam wam przedstawić moje włosy.


O włosy intensywnie dbam od ok. dwóch miesięcy, niestety nie posiadam zdjęć z początku włosomaniactwa, ani nawet nie pamiętam dokładnej daty. Tutaj zamierzam co miesiąc dodawać zdjęcie włosów i śledzić postępy pielęgnacji. Mam naturalne blond fale. Najgorzej traktowałam włosy w czasach gimnazjum/liceum. Mycie szamponami  z SLS, czasami jakaś odżywka, maska od święta, codzienne prostowanie włosów, czasami nawet 2 razy dziennie bez żadnej ochrony, suszenie gorącym nawiewem po każdym myciu, rozjaśnianie. Moje włosy wyglądały mówiąc potocznie jak siano.



Coraz mniej włosów

 Wyprowadzka z kraju 2,5 roku temu wyszła im zdecydowanie na dobre. Dania jest krajem o dużej wilgotności powietrza, często pada. Moje włosy nienawidziły tej pogody, po 5 minutach od wyjścia z domu miałam fale jakbym właśnie wyszła od fryzjera, mimo że przed wyjściem przez pól godziny męczyłam je prostownicą. Przestałam prostować bo wydawało mi się to bez sensu.
Włosy wysuszone, niewyprostowane wyglądały strasznie więc przestałam suszyć. Postanowiłam zaakceptować je takie jakie są. Nie miałam wyjścia. Pomagałam im ładniej wyglądać używając pianki.


 Zapragnęłam zmian. Często myślałam nad brązem ale całe życie byłam blondynką i bałam się tak radykalnych zmian. Jednak moja przyjaciółka fryzjerka namówiła mnie i stało się! :)
Ciężko było mi na początku się przyzwyczaić ale z czasem przywykłam, a teraz śmiało mogę powiedzieć ze kocham mój kolor i nie wyobrażam sobie powrotu do blond.

Włosy po zmianie koloru odżyły


Moje włosy jednak nie polubiły się z duńską wodą. Przynajmniej wydaje mi się, że to wina wody. A mianowicie po każdym myciu mam na głowie afro, jeden wielki kołtun z którym nie mogę sobie poradzić. Rozczesując wypada mi masa włosów. Na szczęście nie boli bo używam Tangle Teezer.
Gdyby nie ta cudowna szczotka chyba musiałabym się obciąć na łyso, chociaż może nie bo sama bym sobie je wyrwała rozczesując. Możecie mi coś poradzić? Byłabym bardzo wdzięczna!


afro
Włosy po umyciu osuszone ręcznikiem
problem z rozczesaniem



Obecnie farbuje włosy henną khadi ciemny brąz, staram się olejować przed każdym myciem, myję delikatnym szamponem, po czym nakładam odżywkę na pare minut, maskę w dalszym ciągu nakładam od święta, mam nadzieje, że to sie zmieni, czasami robię płukanki, po umyciu spryskuje włosy sprejem ułatwiającym rozczesywanie po czym nakładam serum na końce. Codziennie wcieram w skalp Apelcin ponieważ  zależy mi na szybszym wzroście.Aktualnie włosy wyglądają tak:

kręcenie włosów bez użycia ciepła
Włosy po koczu-ślimaczku.


Obecnie do pielęgnacji włosów używam:

pielęgnacja włosów 


  • Szampon do włosów zniszczonych z olejkiem arganowym - delikatny szampon nawilżający do włosów zniszczonych. Włosy po  jego użyciu są niesamowicie miękkie, nawilżone, łatwiej sie rozczesują nawet moje kołtuny.  Cena to około 20 złotych (40 koron) 
   
  •  Natychmiastowa kuracja odbudowująca Elvital cement-ceramid - to replika naturalnego cementu międzykomórkowego włosa. Użyłam zaledwie raz ale bardzo polubiłam. Włosy po użyciu kuracji są niesamowicie miękkie, już podczas spłukiwania czuć różnicę, latwiej się rozczesują. Niestety u mnie przyspiesza przetłuszczanie włosów. Cena ok. 9zł (18 koron w promocji)
 
  • Mineralna odżywka do włosów z minerałami z morza martwego, Danielle Laroche -  producent twierdzi że ochrania włosy, ułatwia rozczesywanie, włosy stają sie miękkie, błyszczące i gładkie. Ja nic takiego nie zauważyłam. Z moimi włosami nie robi nic, nie lubie jej zapachu który na szczęscie szybko sie ulatnia. Nie mogę się doczekać jej dna. Cena 21zł w sieci.


  • Drożdżowa maska do włosów babci Agafii - używam rzadko więc nie wiem czy przyspiesza wzrost włosów tak jak obiecuje producent. Nałożona na 30 min pod czepek po umyciu powoduje szybsze przetłuszczanie. Lepiej sprawdza sie u mnie mieszanka maski z olejem przed myciem na kilka godzin.  Zapach nie powala.. Zapłaciłam za nią 23zł w sklepie stacjonarnym, jednak wiem że w sieci można kupić taniej. 


sok z aloesu na włosy



  • Sok z aloesu przelany do butelki z atomizerem - spryskuję włosy przed odżywką na którą nakładam jeszcze olej. Włosy są super nawilżone. Czasami dodaję również do płukanki octowej. Za litrową butelkę zapłaciłam ok 30 zł (55kr w promocji)
  • Olejek Vatika - kultowy olej, zna go chyba każda włosomaniaczka. Bardzo nie lubie jego zapachu jednak za działanie zniosę wszystko :D niektórym przeszkadza jego stała postać mi wogole. Po prostu wsadzam go na 2 minuty pod gorącą wodę a w tym czasie  spryskuję włosy sokiem z aloesu i nakladam odżywkę. Pracuję na noc więc po powrocie z pracy nakładam wszystko na włosy i idę spać. Używam na zmianę z sesą. Moje włosy go uwielbiają jednak w duecie z odżywką bo sam spisywał sie nieco gorzej. Cena 30zł za 300ml.

  • Olejek do włosów Sesa - podbnie jak Vatika kultowy olejek. Dlatego od nich dwóch zaczęłam przygodę z olejowaniem. Pokochałam jego zapach i będę za nim tęsknić bo niestety olejek mi się kończy. Zostało mi jeszcze może na 2 użycia. Używałam od maja ale nieregularnie, jednak mimo wszystko zagęścił mi czuprynę. Włosy może nie wyglądają po nim tak bosko jak po Vaitce jednak teraz po czasie widzę że spełnił swoje zadnie na 6! Na pewno kupię ponownie jak tylko będę w Polsce. Cena to 45zł za 180ml


  • Nawilżająca odżywka do włosów z organicznym certyfikatem Unique haicare - odżywka z mlekiem, certyfikowanymi olejkami oraz z tradycyjnymi duńskimi ziołami. Jako odżywka na kilka minut po myciu sie u mnie nie sprawdziła, włosy były poplątane jeszcze bardziej niż zwykle, po za tym ciężko było mi ją spłukać. Jednak w olejowaniu na odżywkę sprawdza się idealnie! Włosy po umyciu i wyschnięciu są błyszczące, super nawilżone, lekkie, miękkie, sypkie nie mogę sie napatrzeć! Udało mi się ja kupić po mega okazyjnej cenie 10zł (20kr na promocji, normalnie kosztuje 100kr)

alpecin liquid scandic line odżywka w sprayu 3 fazowa


  • Masażer do skóry głowy - stosuję po użyciu wcierki lub naolejowaniu włosów. Cena to 10kr w sklepie typu wszystko po 4zł.
  •  
  • Batiste suchy szampon XXL volume - dodający objętości z dodatkiem lakieru. Czasami gdy jestem mega zmęczona i nie mam siły nawet umyć włosów lub świeżo umyte włosy przed imprezą są oklapnięte, bez objętości  przychodzi z pomocą batiste. Nie lubię używać lakierów do włosów, mimo że moja czupryna nie grzeszy objętością, a wręcz jest zazwyczaj oklapnięta. Nie lubię bo włosy przybierają postać hełmu, są sklejone, wydają sie być 'martwe', a ja lubie czuć we włosach powiew wiatru. Po za tym wydaje mi sie że lakier wysusza włosy, a ja i bez tego mam z tym problem. Z batiste XXL jest zupełnie inaczej. Włosy nabierają upragnionej przeze mnie objętości przy czym pozostają sypkie, bez typowego dla lakierów hełmu, są puszyste i pachnące. Najchętniej używałabym go codziennie bo uwielbiam efekt jaki daje na moich włosach, ale on również wysusza włosy przy codziennym stosowaniu więc zostawiam go sobie na tzw. czarną godzinę. Kupiłam go na allegro i kosztował jakoś do 10zł, niestety nie pamiętam dokładnej ceny bo było to dość dawno temu.

  • 3-fazowa odżywka do włosów w sprayu Scandic Line - poleciła mi ja fryzjerka, jako odżywkę ułatwiającą rozczesywanie włosów, gdy opowiedziałam jej o moim kołtunowym problemie. Odżywka pielęgnuje, odżywia i nawilża włosy. Zawiera proteiny jedwabiu, ceramidy, pantenol i glicerynę. Ma za zadanie odżywić, nawilżyć, ułatwiać rozczesywanie i pozostawić włosy miękkie i gładkie. Używam ją na mokre włosy przed rozczesaniem.  Cena to ok. 25zł dostępna w salonach fryzjerskich.

  • Alpecin Liquid płyn stymulujący porost włosów - używam codziennie od dwóch tygodni jako wcierkę ktora zapobiega wypadaniu i przyspiesza wzrost włosów. Zawiera kompleks kofeinowy, który wzmacnia i powoduje produkcję nowych włosów. Cena ok 35zł (75 koron)

  • Stylizujący olejek got2b oil-licious z olejkiem arganowym - używam jako serum silikonowe do zabezpieczania końcówek po myciu na jeszcze mokre włosy. Wystarczą 2 krople aby pokryć  końce więc jest bardzo wydajny. Moje końcówki mają zapewnioną ochronę, są wygładzone, miękkie i błyszczące. Poza tym uwielbiam jego zapach! Cena ok 15zl (30 koron w promocji)

  • Tangle Teezer - moje wybawienie! Świetnie radzi sobie z moim problemem plątania po umyciu. Nie wiem co bym zrobiła bez niej i bez odżywki ułatwiającej rozczesywanie. Eliminuje sploty i węzły spowodowane złym traktowaniem, włosy stają sie lśniące, wzmocnione. Masuje skórę głowy, używanie jej to sama przyjemność! Cena ok 45zł na allegro z przesyłką.

odżywki szampony maska oleje akcesoria do włosów


Wczoraj do mojej kolekcji dołączył szampon barwa pokrzywowy, którego zamierzam stosować 1-2 razy na dwa tygodnie. Po nim będę stosować maskę. W końcu znalazłam dla niej  miejsce w mojej pielęgnacji! :D To wszystko jeśli chodzi o pielęgnacje moich włosów. Myślę, że nie jest tego dużo. Jeśli zacznę używać jakiś produkt muszę go zdenkować. Nie lubię otwierać np. 5 odżywek na raz. Dajcie znać czy używałyście czegoś i jak się sprawdziło. Napiszcie również który z produktów chciałybyście bliżej poznać :D Pozdrawiam,

Ines.

sobota, 19 października 2013

Paczka z Polski + małe zakupy :)

Witam!

Dzisiaj chciałam się pochwalić moimi zdobyczami z ostatnich dwóch dni.
2 dni temu odwiedził mnie listonosz i oto co mi przyniósł:

olejek khadi podróba


  • Glinka Rhassoul kosmetyczna w płytkach z Maroka - posiada właściwości ściągające, oczyszczające, hypoalergiczne i nie jest agresywna dla skóry. Nadaje skórze blask, oczyszcza ją i pielęgnuję włosy. Cena 16,16zł.

  • Zapasy henny Khadi ciemny brąz - henna nadaje włosom piękny jedwabisty połysk, wzmacnia  włosy i dodaje im objętości. Działa całkiem inaczej niż chemiczne farby które niszczą włosy. Nadaje kolor ciemnego czekoladowego brązu.Cena 24,99zł/szt.

  • Olejek Khadi stymulujący wzrost włosów - po wielu pozytywnych opiniach postanowiłam go spróbować i  ja. Jako że kończy mi się już ukochana sesa przy okazji zakupów wrzuciłam do koszyka. Niestety podejrzewam, że trafiłam na podróbę :/ Cena 39,99zł

  • Valona, szampon do włosów przetłuszczających się z ekstraktem z czarnuszki - dzięki zawartości wyciągu z olejku czarnuszki działa wspomagająco na porost włosów, silnie odżywia i wzmacnia strukturę włosa. Włosy stają się bardziej lśniące i przestają wypadać. Cena 8,29zł
  •  Bielenda ideal skin, 2-fazowy płyn do demakijażu oczu - łagodnie i bardzo dokładnie oczyszcza wrażliwą skórę wokół oczu, wzmacnia rzęsy, nawilża, odświeża, poprawia wygląd skóry wokół oczu. Zawiera cohobat z płatków róży, ekstrakt z chabra bławatka i witaminę B5. Cena 19zł

  • Vicco, krem Turmeric z kurkumą i olejkiem sandałowym - jednocześnie nawilża, natłuszcza, działa ściągająco, chroni przed promieniowaniem UV. Kurkuma spowalnia procesy starzenia, rozjaśnia przebarwienia, działa przeciwzapalnie oraz bakteriobójczo. Natomiast olejek sandałowy  nawilża skórę, czyni ją miękką, chroni skórę przed utratą wody i tonizuje. Cena 13,99

  • Bielenda pro, serum normalizujące anti-acne - skoncentrowany preparat do pielęgnacji cery łojotokowej, trądzikowej, tłustej i mieszanej. Głęboko oczyszcza, dezynfekuje i hamuje rozwój bakterii, normalizuje i łagodzi. Zawiera cynk, kwas salicylowy, fiołek trójbarwny, zieloną herbatę, tymianek i szałwie. Będę go używała do zabiegu sonofezy. Cena 23,99zł

  • Próbka ekspresowej maseczki liftingująco-rozświetlającej Ziaja.


Już nie mogę doczekać sie testowania, jednak najpierw muszę zdenkować zapasy co może trochę potrwać :D Więc na recenzje będziecie musieli trochę poczekać. Niedługo pokażę wam moją kolekcje kosmetyków. Wczoraj wieczorem wybrałam się do sklepu po wodę a oto z czym wróciłam:

odżywka i szampon


  • Rexona nie zostawiająca śladów - niezawodna od lat! Ostatnio zdradziłam ją czego żałuję i obiecuję nigdy więcej nie powtórzyć tego błędu.Cena ok 15zł za 2 szt. (30koron)

  • Loreal Ever Sleek szampon wygładzający -  delikatny i lekki szampon wygładzający z olejkiem arganowym, słonecznikowym i oliwą z oliwek. Olejki penetruja w głąb włosa dzięki czemu włosy pozostają wygładzone i nie elektryzują się do 48 godzin. Nie zawiera silikonów i siarczanów. Cena w promocji ok 30zł (65kr, cena normalna 100kr)

  • Loreal Ever Sleek odżywka wygładzająca - lekka odżywka wygładza i głęboko odżywia niesforne włosy dzięki czemu pozostają na swoim miejscu przez 48 godzin. Zawiera olejek arganowy, słoneczikowy i oliwę z oliwek. Poprawia strukturę włosów, po użyciu łatwiej się układają.  Nie zawiera silikonów i siarczanów. Cena w promocji ok. 30zł (65kr, normalnie 100)

  • Somersby Wild Cactus - Uwielbiam!

Te promocje mnie wykończą! :D Nie potrzebuję ani szamponu ani odżywki, ale już od dawna czekałam na promocję tej serii i w koncu się doczekałam więc nie mogłam nie kupić. Dzisiaj natomiast odwiedziłam Polski sklep i kupiłam szampon oczyszczający Barwa pokrzywowa i pyszną herbatkę o smaku słodkiego grzanego wina. Na dworze zimno i mokro wiec herbatka będzie mi umilała jesienne, chłodne wieczory.

szampon oczyszczający barwa
 

 Odwiedziłam również H&M gdzie kupiłam przesłodkie pudrowo-różowe kapcie. Gdy tylko je zobaczyłam od razu się zakochałam i musiałam je mieć! W środku są wykończone kożuszkiem więc są bardzo ciepłe i mają wysoką i mięciutką podeszwę dzięki czemu są bardzo wygodne! 



 I to by było na tyle mojego zakupowego posta, mam nadzieję, że wam sie podobało! Życzę miłego wieczoru i uciekam pod koc z nową pyszną herbatką obejrzeć jakiś film. Pozdrawiam!


Ines.

czwartek, 17 października 2013

Dzień dobry!

Hmmm.. Nie wiem od czego zacząć. Może na początku po prostu się przedstawię. No więc jestem Ines lat 23,  mieszkam w Kopenhadze. Postanowiłam założyć bloga aby śledzić swoje urodowe postępy oraz nauczyć się systematyczności. To jest mój pierwszy blog w życiu więc wybaczcie jeśli coś bedzie nie tak, myślę, że z biegiem czasu nabiorę wprawy :D



Jestem na równi włosomaniaczką jak i twarzomaniaczką tak więc będzie to blog poświęcony
pielęgnacji twarzy, włosów i ciała też. Od zewnątrz jak i od wewnątrz. Tak więc znajdziecie u mnie dużo kosmetyków, a także ich rzetelnych  recenzji. Pojawią się również różne suplementy upiększające. Będą też zakupy, denka,  trochę kolorówki,  aktualizacje włosowe i twarzowe :D



 Tworzę bloga którego  sama chciałabym czytać i mam nadzieję, że wam też przypadnie do gustu. Myślę, że każda młoda kobieta znajdzie tu coś dla siebie. Jak na pierwszą, zapoznawczą notkę wystarczy, bo nie wiem co jeszcze mogłabym napisać, więc żeby nie zanudzać życzę dobrej nocy i   do usłyszenia! :*

Ines


PS: Dzisiaj wypiłam pierwszy kubek skrzypokrzywy.